Spojrzenie na ludzkie ciało zmieniało się na przestrzeni wieków. W epoce manicheizmu, który rozwinął się w III w., ciało zazwyczaj było lekceważone lub odrzucane. Niektórzy ludzie zaczęli patrzeć na ciało z lękiem i podejrzliwością, jak gdyby była to przeszkoda na drodze duchowego rozwoju. Z czasem zaczęto traktować ciało jako niebezpiecznego wroga, z którym należy walczyć. Z kolei w środkach masowego przekazu zaczęto ukazywać płciowość i miłość w kontekście absolutnej wolności seksualnej.
W międzyczasie Karol Wojtyła, krakowski biskup, podjął głęboką refleksję nad prawdziwym sensem ludzkiej seksualności, jaka była w zamyśle Boga. Wojtyła zaczął nauczać i pisać o tym, że chrześcijanie muszą doświadczyć zbawienia w sferze cielesności i seksualności. Opracował nową koncepcję antropologiczną i teologiczną, którą znamy dziś pod nazwą „teologii ciała”. G. Weigel opisuje ją jako „rodzaj teologicznej bomby zegarowej, której wybuch, z dramatycznymi konsekwencjami, nastąpi gdzieś w trzecim tysiącleciu Kościoła”.